Siłka
-
DST
25.00km
-
Czas
01:35
-
VAVG
15.79km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jazda po śniegu, brak przyczepności czyli to co misie lubią najbardziej. Zwiększone opory toczenia, mokre poślady rzekł bym ekstaza, ale zaraz ludzie zaczną mi wypominać głupotę, szaleństwo albo po prostu brak zdrowego rozsądku (zbędne wykreślić) na cóż zawsze lubiłem jazdę czy treningi w cięższych warunkach, ponoć hartuje to ducha. Wracając jednak do dzisiejszego treningu, po wczorajszej siłówce na nogi dziś przyszedł czas aby zamęczyć się treningiem stricte wytrzymałościowym. Na stół trafił SealFit z 4 stycznia tego roku. Filmu brak rozpiska musi wystarczyć:
8 rund, każda runda składa się z biegu na 800m, 15 dipsów (pompek szweckich) i 15 wskoków na podest (dzisiaj ten miał 75cm, od tak aby było śmieszniej). W czasie treningu ok 6 rundy zaczęły mnie oblewać zimne poty, zacisnąłem zęby i dotrwałem do końca. Czas treningu 45:52 tętno średnie to 161 a max wyniósł 172. Po takim wysiłku musiałem z 5 min odpocząć. Następnie dwie rundy Press (45kg), rozpiętki (2x11,25kg) na wyciągu, wypady ze sztangą w górze (45kg) i podciągnięcia wszystko po 8 powtórzeń. Rozciąganie mleczko i powolny powrót do domu.
komentarze