Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 2453.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 137:09 |
Średnia prędkość: | 17.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 199 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 157 (80 %) |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 87.61 km i 4h 53m |
Więcej statystyk |
siłka-praca
-
DST
81.00km
-
Czas
03:51
-
VAVG
21.04km/h
-
Sprzęt Ginner
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po tygodniowej przerwie wróciłem do treningów siłowych. dzisiaj luźno, zresztą, cały tydzień taki ma być, wszak wpierw trzeba się wkręcić. Podrzut (40kg) na przemian z wyciskaniem sztangietek (2x20kg) na piłce gimnastycznej, w jednym ciągu od 10 do 1 powtórzenia. Potem na maszynie plecki i klateczka układ powtórzeń jak poprzednio. Na końcu pobawiłem się na drążku, waga tyłem i przodem. Na końcu brzuszki maszyna 2x12 powtórzeń(77.5kg).
Przed pracą pojechałem do kolesia po opony dla Magdy. Później do pracy. Tak dużo się działo że zdarzyło mi się przysnąć na kanapie. Obudził mnie tel od Mufinki. Zawiozłem jej ogumienie. I się zaczęło. Prawie na raz wpadły 4 kursiki. Szybka akcja i po robocie. Ogólnie nudno. Przez cały dzień 6 kursów.
Praca
-
DST
127.00km
-
Czas
05:46
-
VAVG
22.02km/h
-
Sprzęt Ginner
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak to mówią niektóre osoby, szarpałem dzisiaj zlecenia niczym Reksio szynkę. 11 z nich zrobiłem między 12:30 a 16:30. Dystanse spore. Ogólnie fajnie było pot ściekał ino rzadko. :P 12 kursów w tym 2 expresy
Praca na kierowniczym
-
DST
20.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
19.35km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po dojechaniu do pracy opona ledwie kupy się trzymała. Mówię do kierownika że mój bike może nie dać rady, on na to to bierz mój. Ok. Wsiadam na ostre, kurcze z 2 lata na ostrym nie jeździłem. Teraz już wiem dlaczego. Taki rower jest bez sensu. Ani tym nie przyśpieszysz, ani nie zatrzymasz dostatecznie szybko, kolana mnie zaczęły pod koniec boleć. No ale cóż, pracować trzeba 3 kursy w centrum, w tym 1 expres.
Praca na swoim
-
DST
36.00km
-
Czas
01:56
-
VAVG
18.62km/h
-
Sprzęt Ginner
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj szlak mnie trafił z moją starą oponą, więc przyrzekłem jej że jak tylko kupie nową to stara idzie do spalenia. Niemiecka wiedźma jednak nie odejdzie bez walki. wyjazd z domu dojeżdżam po Creator, BUM!! dętka strzeliła, no cóż szybka akcja zakładam nową, idę pod kompresor, pompuje a tu przy 2.8 bara BUM!! kolejna dętka strzeliła. Szlak by trafił te dętki z Decathlon-a, Francuzi jak zwykle poddali się bez walki. No nic rower na bark i idę pod Astrę. Tam kupuję dętkę Continentala. 20zł dziadostwo kosztowało. Zakładam, ok, kompresor 3.0 bary ok. Jadę. Pod Mongolią BUM!! Kolejny wystrzał. Nosz ku...a. Niemiec z Niemcem się dogadał. Do Tesco, kupuje Tesco dętkę 6.99zł, zakładam, na stację Shell, kurna Holendrzy też przeciwko mnie, kompresor uszkodzony. Obok zakład, Polski. Pompuję do 3.0 bara. I tak jakoś przejeździłem 2 kursy, jeden do bazy i jeden do domu. Anglicy zawsze jakoś się niemiaszkom przeciwstawią.
Praca
-
DST
118.00km
-
Czas
05:36
-
VAVG
21.07km/h
-
Sprzęt Ginner
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ogień, ogień i jeszcze raz piekło. Żar z nieba i mocne zaiwanianie. Już dawno nie miałem tyle do roboty. 15 kursów w tym 1 expres.
Praca
-
DST
103.00km
-
Czas
04:20
-
VAVG
23.77km/h
-
Sprzęt Ginner
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dużo jeżdżenia, mało zleceń. dwa razy bielany plus dwa inne dalsze kursy. 4 kursy w tym 1 expres.
Praca
-
DST
75.00km
-
Czas
03:39
-
VAVG
20.55km/h
-
Sprzęt Ginner
-
Aktywność Jazda na rowerze
W pracy z początku sielanka, potem trochę lepiej a na końcu zlecenie: o 17:30 dostałem 4 paczki wszystkie na 18 jedna na Jaracza, druga na Horbaczewskiego, trzecia na Kolistą a ostatnia na Modrą :p Dałem radę.
Praca
-
DST
83.00km
-
Czas
03:56
-
VAVG
21.10km/h
-
Sprzęt Ginner
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w pracy więcej gadania niż pracowania. 4 kursy. Od dziś w pracy jeżdżę z licznikiem więc dane będą trochę bardziej dokładne.
Kolejna osobista porażka
-
DST
241.00km
-
Czas
09:14
-
VAVG
26.10km/h
-
VMAX
56.20km/h
-
HRmax
178( 91%)
-
HRavg
135( 69%)
-
Sprzęt Ginner
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wraz z ludzikami z Bikestats ruszyłem na Wrocławską 300. Zbiórka na moście Żernickim. Kurs na Środę Śląską. Jechało się tak sobie nogi ciężkie, tylne koło bije tak mocno że aż mnie tyłek zaczyna boleć, ale zaciskam zęby i pruje dalej. Lubiąż, Wołów, Trzebnica, Oleśnica, Namysłów i tu przyszedł kryzys, coś strzeliło w kolanie, czułem lekkie kłucie z każdym kilometrem ból narastał. W Oławie powiedziałem basta. Pożegnałem się i z morową miną pojechałem na dworzec PKP. Tam Pociąg do Wro. Z dworca do domu jakoś się dotoczyłem. Kolejny wyjazd i kolejny nie ukończony, porażka za porażką, ach coraz bardziej się dołuje.