ziele477 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:2427.00 km (w terenie 13.00 km; 0.54%)
Czas w ruchu:142:20
Średnia prędkość:17.05 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:86.68 km i 5h 05m
Więcej statystyk

siłka-praca

  • DST 98.00km
  • Czas 06:58
  • VAVG 14.07km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 czerwca 2012 | dodano: 18.06.2012

Dzień zaczął się od kursu do urzędu pracy, myślałem że będą mieli dla mnie jakąś ciekawą fuchę. Niestety nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem :) Później siłka nóżki, moje oparzone barki za cholerę nie chciały być kompatybilne ze sztangą. Po 6 seriach odpuściłem (na bosu, 4x10 ze sztangą z tyłu, 1x10 i 1x4 ze sztangą z przodu), później suwnica 95kg x10, 115x10, 135x10 i 155x10 siła jest. Następnie wypady z kettlebell 2x16kg 4x20 powtórzeń. Maszyny czworo głowy 75kg 4x10. dwugłowy 80kg 4x10.
W pracy jako tako, nie ma się nad czym rozpisywać, gorąco, gorąco i jeszcze raz gorąco. 9 kursów.



Bajkał-Kotowice i prawie Siechnice

  • DST 107.00km
  • Czas 05:58
  • VAVG 17.93km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 czerwca 2012 | dodano: 18.06.2012

Wraz z Magdą i Kozłem ruszyliśmy na wycieczkę organizowaną przez WIR. Jechało się całkiem dobrze, choć myślałem że po sporym dystansie wczorajszym, jak i średnio przespanej nocy będzie mi się jechało co najwyżej średnio.



Lubiąż

  • DST 170.00km
  • Czas 07:53
  • VAVG 21.56km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 czerwca 2012 | dodano: 19.06.2012

W sobotę umówiłem się z Magdą na wyjazd do Lubiąża. Trasa miała być ambitna przez Trzebnicę, Oborniki i Wołów do Lubiąża a powrót do Wrocławia przez Środę Śląską i okoliczne wsie. Ustawka na 9:00 pod domem Magdy, byłem punkt, na miejscu czekał już Rafał. Czekaliśmy jedynie na naszą gwiazdkę która musiała podmalować sobie oczka. A więc wyruszyliśmy w drogę tuż po 9:30. Trasa musiała przejść małą modyfikację. Ruszyliśmy więc w stronę Pasikurowic, potem Psary, Szymanów i polną drogą dotarliśmy do miejscowości Szewce (FC Szefce jak to mawiał mój kolega). Następnie Pęgów i Uraz aż do Brzegu Dolnego. Tam nastał pierwszy postój. Każdy coś zjadł, napił się, pobawił kranikiem. Szybkie czyszczenie gogli i w drogę. Gdy dotarliśmy do Lubiąża ja osobiście byłem już niezgorzej przypieczony na pleckach. Tam zwiedziliśmy Klasztor Cystersów. Fotek nie mam bo nie robię, a poza tym i tak nie umiem. Stamtąd przez Malczyce, Szczepanów, Zabory do Wilkszyna i do macierzystego Wrocławia.



siłka-praca-wspinaczka

  • DST 76.00km
  • Czas 04:40
  • VAVG 16.29km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 czerwca 2012 | dodano: 15.06.2012

Siłka, barki, rwanie 2x6(30kg) 2x4(40kg)1x1(50kg)1x1(55kg) 3 próby z 60kg niestety wszystkie nie udane, podrzut 4x3(60kg) wyrzut 3x10(50kg)
W pracy zrobione jedynie minimum socjalne czyli 1 paczka na godzinę, krótko mówiąc nudy. 7 kursów w tym 1 ekspres.
Na ścianie, z powodu rzadkiego zaglądania robię tylko swoje podstawki, ale za to pykła dzisiaj taka natrętna zółta 6b+.



Praca

  • DST 114.00km
  • Czas 07:57
  • VAVG 14.34km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 czerwca 2012 | dodano: 14.06.2012

Szaro, buro i nieprzyjemnie. Z rana stypa nie było co robić koło 12 się ożywiło, ale i tak ruch co najwyżej średni. 11 kursów.



siłka-praca

  • DST 79.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 15.14km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 czerwca 2012 | dodano: 13.06.2012

Na siłce odrabiałem dzień wczorajszy a więc, klata z plecami w super seriach, system jednostajny 10-1, 3 ćwiczenia łączone. Smocza flaga naprzemienna 2x15.
W pracy bez rewelki po wczorajszym dziś było dużo spokojniej. 9 kursów w tym 1 ekspres.



Praca

  • DST 86.00km
  • Czas 05:26
  • VAVG 15.83km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

Dużo zleceń i ciągle w siodle, nie miałem czasu nawet kanapki zjeść. 12 kursów w 1 ekspres.



Jak się nie ma w głowie to się ma w nogach

  • DST 24.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

Wyjechałem sobie grzecznie na siłkę, dojeżdżam przeszukuję torbę i stwierdzam, że nie mam zamknięcia, kurde, szybki tel do domu, jest na łóżku. No to ogień do domu. No cóż, siłkę trzeba będzie jakoś nadrobić.



siłka-praca

  • DST 89.00km
  • Czas 05:58
  • VAVG 14.92km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 czerwca 2012 | dodano: 11.06.2012

Na siłce nogi, przysiady na bosu sztanga (50kg) z tyłu 4x10; sztanga z przodu 4x10. Wykroki z kettlbells (2x16kg) 4x20. Maszyny w ciągu czworo głowy uda (75kg) łydki (105kg) dwugłowy uda na maszynie (80kg) łydki 3 obwody łydki do bólu reszta po 10. Oficery 2x3, smocza flaga na przemienna 2x14.
W pracy nudnawo to Euro zaczyna mnie drażnić, przez nie jestem po plecach z forsą :( 8 kursów w 2 ekspresy
Wracając do domciu oczywiście musiałem trafić na jakiegoś pacana. Jadę sobie grzecznie Legnicką aż tu nagle klakson i mnie wyprzedza jakiś cymbał Tacumą, no to odpowiedziałem międzynarodowym znakiem pokoju :) a on zwalnia czekał aż go dogonię i tuż przede mną po hamulcach, ledwo wyhamowałem, chce go wyprzedzić a ten mnie chce staranować, no myślę sobie debil, w końcu czerwone światło na krzyżówce z Kwiską wyprzedzam go a on do mnie z gębą, odpowiedziałem żeby pomyślał dwa razy zanim coś zrobi następnym razem. Zielone, wyprzedza mnie wjeżdża w zatoczkę i mnie chce drzwiami zdzielić wyskakuję i drze się, olałem go i pojechałem dalej. Zagotowany byłem nieźle ale jakoś się powstrzymałem bo dzieci miał na tylnej kanapie, ciekawe jakie ancymony z nich wyrosną.



Brzeg Dolny-Trzebnica

  • DST 111.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 22.97km/h
  • Sprzęt Ginner
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 czerwca 2012 | dodano: 10.06.2012

Rozpisywać się nie będę gdyż pełna relacja jest na koncie Magdy, od siebie tylko dodam że w drodze powrotnej jak zawsze przy moim szczęściu :) trafiłem na ulewę, więc do domciu powróciłem całkowicie przemoczony. No cóż tak bywa, przynajmniej się lepiej zahartuję i mnie żady bakcyl imać się nie będzie :D