Styczeń, 2013
Dystans całkowity: | 581.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 35:32 |
Średnia prędkość: | 16.35 km/h |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 23.24 km i 1h 25m |
Więcej statystyk |
Pracowniczo siłownowo
-
DST
25.00km
-
Czas
01:32
-
VAVG
16.30km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zimno wszędzie, biało wszędzie, co to będzie? co to będzie?
-
DST
30.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
14.29km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Praca. o 5:00 rano termometr pokazywał -8, a wewnętrzny głosik eeeeee za zimno jedź autem. Przemogłem się ubrałem ciepło i ruszyłem w drogę. Po pracy miałem jechać jak zawsze na dźwiganie żelastwa, ale zaczął dzwonić telefon, w słuchawce głos wujka - komputer nie działa, ratuj. No to ogień w stronę Marino. Drogi rowerowe pokryte prawie 10cm warstwą śniegu nie ułatwiały zadania. Po prawie 2 godzinach walki z tym jego trupem wszystko zaczęło działać. Powrót znów przez zaspy. Zmarzła mi lewa stopa, to pewnie przez tą dziurę w bucie.
Pentelka wzdłuż Odry
-
DST
13.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
13.00km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed obiadkiem, ot tak aby lepiej smakował, wyjechałem Focusikiem na małą pentelkę. Śniegu było sporo więc przez ponad połowę drogi zasuwałem niczym pług śnieżny. Pomimo tego brak gleb :P A te wyrazy twarzy ludzi których mijałem na ośnieżonych ścieżkach, bezcenne.
Praca
-
DST
17.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
17.00km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poprzez białe drogi,z mrozem za pan brat
pędzi mój rower szybki niby wiatr.
Kręć się korbo ma przez uśpiony las
my wieziem się do roboty i se śpiewam tak:
Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią autka se
co za radość, gdy rowerem można jechać w dal
gdy pada śnieg, pada śnieg, dzwonią autka se
a przed nami i za nami wiruje tyle gwiazd.
Biegniesz biała drogo nie wiadomo jak,
nie ma tu nikogo kto by znaczył ślad.
Tylko mój rower, jak rasowy koń
tylko gwiazdy roześmiane i piosenki ton.
Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią autka se
co za radość, gdy rowerem można jechać w dal
gdy pada śnieg, pada śnieg, dzwonią autka se
a przed nami i za nami wiruje tyle gwiazd.
Ha jakim żech dziś rozśpiewany, nawet cudowni ludzie w pracy mi humoru nie popsuli. Kolce w takich warunkach cud miód i orzeszki. Był ogień przez największe zaspy.
Siłka i praca
-
DST
24.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
14.85km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Koniec urlopu, koniec opier.. się :( Wyjazd z rana wpierw na siłkę. Śnieg sypał w twarz ale i tak dość przyjemnie się jechało.
Na siłowni SealFit, jakiś starszy nie pamiętam nr ani daty
7 obwodów, 400m biegu, 12 burpi box jump i 8 palce stóp do drążka w zwisie. Tak bez zatrzymywania się. Serce waliło pot ciekł gęsto. Po odbytym treningu niemal że bezdech. Czas 30:32 tętno śr 168 max 194 czyli dość mocne tępo.
Później do pracy, znów z wiatrem i śniegiem w twarz. W pracy nudno, mało towaru mało klientów ogólnie ostro ściemniałem :P
Powrót do domciu a jakże ze śniegiem w twarz.
Siłka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wiele spraw do załatwienia na mieście sprawiło iż pojechałem samochodem. Najpierw do urzędu wyrejestrować stare i zarejestrować nowe auto. Później kupić leki dla matuli (chyba dopadła ją grypa żołądkowa) następnie trenin na siłowni, dziś na freestylu 3 rundki 8x press (45kg), 8x pompki na kettlach, 8x wykroki ze sztangą nad głową (45kg), 8x podciągnięcia nachwytem, 8x martwy ciąg (70kg) i 8x wskoki na box-a. Czas 11:23 tętno max 172 śr 152.
W drodze powrotnej na zakupu do Lidla (promocja na kurczaczki, indyczki i kaczunie a i pstrąg się znalazł).
Wspinaczka
-
DST
22.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
16.50km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wspin, najpierw spokojnie parę baldów walka z dwiema 6B+, jedna zrobiona druga odpady na ostatnim ścisku. Później razem z Patrykiem powalczyłem trochę z dołem i z wędką. Kondycja tragiczna. Oby jutro poszło chociaż trochę lepiej.
Siłka
-
DST
24.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
18.00km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień jak co dzień czyli siłownia. Dzisiejszy trening wybrałem dla męskiej części widowni która zagląda na mojego bloga :P
[url=][/url]
Obciążenia martwy 70kg przysiady 35kg, czas 8:02 tętno max 176 a średnio 164.
Później uczyłem jedną z instruktorek jak powinno się wykonywać rwanie olimpijskie, a ona w zamian towarzyszyła mi w drugim tego dnia treningu siłowym. Tym razem w ciągach. Jak kiedyś będę miał czas no nakręcę jak to wygląda, a teraz jedynie dla własnej wiadomośći, obciążenia 1x40kg/1x80kg/1x105kg/2x115kg. Później przeciąganie liny 1x40kg/2x50kg.
Rozciąganie, potem do odrzywkowego po zestaw małego chemika i do domciu.
Siłka
-
DST
25.00km
-
Czas
01:35
-
VAVG
15.79km/h
-
Sprzęt Focus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jazda po śniegu, brak przyczepności czyli to co misie lubią najbardziej. Zwiększone opory toczenia, mokre poślady rzekł bym ekstaza, ale zaraz ludzie zaczną mi wypominać głupotę, szaleństwo albo po prostu brak zdrowego rozsądku (zbędne wykreślić) na cóż zawsze lubiłem jazdę czy treningi w cięższych warunkach, ponoć hartuje to ducha. Wracając jednak do dzisiejszego treningu, po wczorajszej siłówce na nogi dziś przyszedł czas aby zamęczyć się treningiem stricte wytrzymałościowym. Na stół trafił SealFit z 4 stycznia tego roku. Filmu brak rozpiska musi wystarczyć:
8 rund, każda runda składa się z biegu na 800m, 15 dipsów (pompek szweckich) i 15 wskoków na podest (dzisiaj ten miał 75cm, od tak aby było śmieszniej). W czasie treningu ok 6 rundy zaczęły mnie oblewać zimne poty, zacisnąłem zęby i dotrwałem do końca. Czas treningu 45:52 tętno średnie to 161 a max wyniósł 172. Po takim wysiłku musiałem z 5 min odpocząć. Następnie dwie rundy Press (45kg), rozpiętki (2x11,25kg) na wyciągu, wypady ze sztangą w górze (45kg) i podciągnięcia wszystko po 8 powtórzeń. Rozciąganie mleczko i powolny powrót do domu.
Wspinaczka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z lenistwa a może z braku czasu na wspinaczkę pojechałem samochodem, powalczyłem 2 godzinki. Baldziki walka z 6C+ i 6C obie nie urobione ale kilka mocnych przejść opatentowanych teraz trzeba je tylko poskładać w całość. Na koniec Kampus.